sobota, 15 grudnia 2012

Music Inside Us

Zaczniemy od muzyki, która w naszym życiu odgrywa bardzo ważną rolę i bez której nie da się żyć.
Słuchamy podobnej muzyki, tego samego gatunku, ale jednak są małe różnice. Każda z nas ma swój ulubiony zespół inny niż druga, ulubionego wokalistę/wokalistkę i piosenki, do których z chęcią wraca.

Ulubiony gatunek muzyczny? Rock i jego pochodne. Moja playlista jest szeroka - zaczynając od Coldplay'a, Maroon 5 i Lany kończy się na Marilynie Mansonie, Childern Of Bodom i Metallice.
Moim ulubionym zespołem jest Guns'n Roses, podkreślam, ze głównie do '96, a może nawet do '91 kiedy to z zespołu odszedł Izzy - już wtedy wszystko zaczęło się sypać. Ulubiony gitarzysta - co może być trochę oczywiste - to Slash, którego wielbię i kocham. Za to moim ulubionym wokalistą z całą pewnością jest Marilyn Manson, którego głos jest niesamowity. 
Moimi polskimi ulubieńcami są happysad i Strachy na Lachy. Pidżama Porno również.

Na pewno każdy ma swój ulubiony zespół, który nigdy się nie nudzi i można go słuchać w kółko...
Moim najukochańszym na świecie zespołem jest COLDPLAY! Nie ma piosenki, której nie lubię i która nie przywoływałaby wspomnienia. We wszystkich jest coś co powoduje, że kiedy ich słucham wszystko staje w miejscu i mogę się wsłuchać w muzykę i tekst. Oczywiście jest jeszcze kilka genialnych wykonawców i grup, polskich i nie tylko, takich jak Lykke Li, Arctic Monkeys, Kasabian, Kings Of Leon, Lana Del Rey, Happysad, Strachy na Lachy, Akurat i mogłabym tak jeszcze długo wymieniać...


Oczywiście każdego dnia słuchamy czego innego, wszystko zależy od naszego nastroju, tego co się dzieje w naszym życiu...Ostatnio obie utknęłyśmy przy piosence Happysadu - lęki i fobie, z którą was zostawiamy :) .




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz